K.S.Kotwica Korczyna - strona nieoficjalna

Aktualności

Kosmosa patent na Bieszczady!

  • autor: JaroMaro, 2015-05-31 18:37

Kotwica Korczyna - Bieszczady Ustrzyki Dolne 2:0 (1:0)

 

1:0 K.Słowik 35'

2:0 M.Zych 89'

Kotwica: Jakub Leszkiewicz - Paweł Gazda, Konrad Gonet (58 Bartłomiej Gazda), Tomasz Janusz, Damian Gnap - Dawid Zych, Konrad Urbanek, Grzegorz Rogalski, Kuba Korona - Konrad Słowik (81 Marcin Zych), Grzegorz Puk

Widzów: 480        Żółte kartki:  K. Słowik, M.Zych

Deja vu z Bieszczadzkiej jesieni:)

   Piękne niedzielne popołudnie, komplet widzów, utytułowana drużyna Bieszczad i praktycznie dzień dziecka  w Korczynie. Kotwica jak zwykle w tym samym i optymalnym składzie… np. po siódmym benefisie buty zostały zdjęte z kołka i „Cielaki” w pierwszym składzie. Pierwsze minuty meczu nakazały licznym kibicom uderzyć w stronę  Zielonego Koszyka ze względu na brak sytuacji pod bramkami czy to naszego „Lesia” czy przyjezdnego Groszka. Wiało nudą z obu stron. Sporo minęło czasu, by bramkarze mogli sprawdzić „klej” na swoich rękawicach, najpierw tzw. Bombę Rogalowi wyciągnął Groszek, za chwilę Leszkiewicz popisał się paradą po strzale doświadczonego Łocha. Nadeszła długo oczekiwana minuta 35 - „klepka” Korona - Rogalski - Puk i Grzesiu idealnie poszukał naszego strzelca Konrada Słowika – mamy prowadzenie 1:0! Do przerwy euforia u gospodarzy trwa w najlepsze, a w przerwie niezła biesiada (np. Krystian „Asu” brodzi w niewykoszonych chaszczach za piłką a spiker "Dubiel" puszcza "Ona tańczy dla mnie"). Zaspana Kotwica mogła stracić bramkę jednak do „puściocha” nie trafił Jajko. 58 minuta i dramat w szeregach gospodarzy… by się wydawało, kontuzja Konrada Goneta i wchodzi… przez chwilę Marcin Zych, jednak po męskiej decyzji wchodzi mniej dysponowany Bartłomiej Gazda. W tym okresie meczu gracze z Ustrzyk ruszyli do napaści, raz uderzał „Rambo” raz uderzał Szmyd – i Lesio na bramce. 80 minuta i zmiana za naszą „10-tkę” Słowika wchodzi kat Ustrzyk Dolnych – „Kosmos”.  Sprawdził się nos naszego trenera - kontrę wyprowadza Tosiek, idealnie wypuszcza Marcina Zycha a ten… w sytuacji sam na sam podaje bramkarzowi. Pełna rehabilitacja!!! Po podaniu „Kolomby” Kosmoski bierze na barki stopera Ustrzyk wychodzi sam na sam z Groszkiem i piłka trzepocze w bocznej siatce gości!!! Braziliana w wykonaniu Rogala, mamy akcję 3 na 1 i piłka ląduje obok spojenia. Ostatnie 5 min meczu to napierające Bieszczady, jednak doświadczona obrona Kotwy była nie do złamania. Gratulacje dla całej drużyny, a przede wszystkim trenera za wyczucie sytuacji i trafne decyzje kadrowe. Z wiarą w sukces w kolejnym meczu procesja na Boże Ciało jedzie do Uherzec Mineralnych:) Pozdrawiam Kotwa.Na.Mistrza.

Relację przygotował Piotr Kruczek.

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [475]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków: